niedziela, 9 czerwca 2013

She runs her life

Jeśli ktokolwiek tu jeszcze czasem zagląda - witam serdecznie:). 

Wszelkie znaki na ziemi i niebie wskazują na to, że niedługo zmiany zajść muszą na blogu z okazji mojej nowej do niego wprowadzki - aby było wygodniej i aby na nowo się w nim rozgościć. Coming soon.

Tymczasem, dziś (mimo tego, co dzieję się za oknem) na zaproszenie Organizatora - firmy Nike, wybieram się na kobiecy bieg She runs the night. Pierwotnie bardzo sceptycznie nastawiona do formuły biegu przeznaczonego wyłącznie dla kobiet, dziś ciekawa jestem, jak też on wyjdzie.. Może to szansa, że więcej kobiet będzie regularnie biegać;)? Limit 6 000 miejsc został wyczerpany, a do tej pory, o ile dobrze kojarzę, żaden bieg warszawski takiej liczby uczestniczek płci piękniejszej nie zgromadził. We'll see. 

Wiem, że mnie żadna akcja i największe atrakcje nie zachęcą do robienia czegoś, do czego moje serce nie jest przekonane - bardziej niż bycie "trendy" (czy jak to się teraz mówi..) kręci mnie mierzenie się z samą sobą. I...bardziej niż z kobietami, wolę rozmawiać o bieganiu z mężczyznami. Chyba, że są to kobiety, z którymi dzielę wspomnienia przemierzania bagien, zagajników, kolców akacjowych na ciele i "zwykłych" oparzeń i podrapanych łydek będących efektem przedzierania się przez leśne pokrzywy, jeżyny, maliny i wszelkie inne przyjemne w dotyku rośliny;).  Ale to inna bajka.
Tym bardziej ciekawa jestem, jak będę na formułę She runs the night patrzeć już po powrocie do domu. 



A 8 września - w urodziny, zapisana jestem na maraton. Tym razem musi się udać.

5 komentarzy:

  1. Przez pogodę chyba nie wypaliło...
    dopiero zaczynam przygodę z bieganiem, pełna zapału i nadziei na zgubienie kilku kilogramów;)
    pozdrawiam!
    biegaCzka

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie wypaliło - to prawda, ale mam nadzieję, że w innym terminie będzie mi dane zobaczyć co wyjdzie z takiego formatu imprezy:). Trzymam kciuki za Twój zapał:) I dużo wytrwałości życzę biegaCzko! Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. pozdrawiam! bardzo ciekawy wpis :) życzę szczęścia w bieganiu
    gn.com.pl

    OdpowiedzUsuń
  4. świetnego bloga prowadzisz :) pozdrawiam :) strefapasji

    OdpowiedzUsuń