Przyszedł czas znów na wytyczenie sobie nowego celu biegowego na najbliższy czas - padło na dystans HM znów, bo jakoś po marcowym starcie w Półmaratonie Warszawskim czuję niedosyt.. Ciągle coś stawało na drodze w przygotowaniach i ostatecznie miałam wrażenie, że nie dałam z siebie wszystkiego. Zresztą zaobserwowałam, że jednak zawsze zostaje mi na mecie jakiś zapas sił, którego nie potrafię podczas biegu wykorzystać... Mam chyba zbyt silnie działające hamulce wewnętrzne.. - i przydałoby się z tym też coś zrobić..;).
Póki co padło na półmaraton w Szczecinie lub Pile - ostatecznie zależy od tego, kiedy wypadnie mi egzamin wrześniowy z prawa cywilnego, choć raczej bardziej prawdopodobny jest jednak Szczecin.
Nauczona doświadczeniem postaram się skupić bardziej na wzmocnieniu mięśni, a nie tylko na treningu biegowym. A to wszystko aby poprawić wynik oczywiście :). W marcu było 1:58:09, więc teraz trzeba coś z tego urwać;).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz