niedziela, 13 maja 2012

Adidas Supernova Glide 4 - recenzja

Dzisiaj będzie o nowych biegowych towarzyszach, o których już Wam wstępnie wspominałam jakiś czas temu. Buty Adidas Supernova Glide 4, które otrzymałam od producenta do testowania wreszcie doczekały się swojej oceny:). A że nie jest ona jednowymiarowa, to odpowiedni czas i kilometraż upłynąć musiał (przebiegłam w nich ok. 130 km). 

Love from the first sight.

Od początku zatem. Na co patrzy kobieta, gdy staje przed wyborem obuwia biegowego? Jasne, że na wygodę ;). Ale zanim to, najpierw zerka do pudełka i patrzy czy "to to" nadaje się do publicznego noszenia. Gdy otworzyłam pudełko z adidasami stwierdziłam, że jak najbardziej. Mało tego - ujął mnie ich wygląd,a kolorystyka w szczególności. Z dawnych czasów mam sentyment duży do reprezentacyjnych barw i tutaj Supernova wpisuje się znakomicie ze swoją biało-czerwoną kolorystyką. 
Jest jednak jeden mały zgrzyt. A właściwie sześć - jakiś projektant (bo przecież na pewno nie była to kobieta) rozpoznawcze "paski" niemieckiej marki "umaił" czymś, co mogłoby w filmie o transformersach sprzed nastu lat grać. W każdym razie - zepsuł tym cały efekt, bo but mógłby być naprawdę bardzo estetyczny i po prostu ładny, jakkolwiek banalnie by to nie brzmiało. A tak jest całkiem ładny;), ale raczej na 4 niż na 5. 

materiały producenta / adidas.pl
Natomiast jeśli chodzi o wrażenia z biegowej eksploatacji obuwia, to są one jak najbardziej na 5. Sama jestem tą oceną nieco zdziwiona, bo zasadniczo do biegowych kolekcji Adidasa nie byłam nigdy przekonana. Buty tej marki zazwyczaj wydawały mi się za ciężkie i za szerokie.  Tym większe było moje zaskoczenie, gdy wzięłam nową Supernovę do ręki - but jest naprawdę lekki i tak też jest odczuwalny na stopach. Dość znacząca różnica w porównaniu do eksploatowanych ostatnio przeze mnie Ravennach. 

Pierwsze wrażenie na stopach. 

Dość dziwne. Jako miłośniczka obuwia z niską cholewką, w pierwszej chwili poczułam, jakby moja stopa "utonęła" w Supernovach. Szykowało się na ostrą krytykę, bo poza tym, jeszcze pięta była (w mojej ocenie) za mocno usztywniona, a przednia część stopy z kolei miała za dużo miejsca. Pierwszą biegową szansę dostały w słoneczny dzień na trasie wzdłuż Traktu Królewskiego, jakiś tydzień przed półmaratonem warszawskim. Od razu było ponad 20 km - i od razu wkładka obtarła mi piętę tak, że zrobił się mały pęcherz. Dlatego nie dostały szansy podczas startu w końcówce marca. Potem natomiast ten problem zniknął - nic mnie nie obcierało i nie obciera już więcej, a stopy przyzwyczaiły się do nowej "infrastruktury". Z fajnych elementów, zdecydowanie należy wyróżnić język - mięciutki i super układający się do stopy - minimalizuje ryzyko obtarcia przy niedbałym wiązaniu obuwia, zwłaszcza podczas dłuższego biegania. Dodatkowo siateczka, z której jest wykonana cholewka wygląda na solidną z jednej strony, ale  z drugiej dobrze wentyluje stopę - w perspektywie nadchodzącego lata to duży plus.

Z biegowych ścieżek.

Był asfalt, był teren, był tartan nawet. Supernova to zdecydowanie but na twarde nawierzchnie (zgodnie z sugestiami producenta) - na asfalcie czuć w pełni, że część podeszwy pod piętą faktycznie pracuje inaczej - moje pierwsze spostrzeżenie było takie (znów w porównaniu do Brooks Ravenna), że wprawdzie jest miękko, ale jednak stopa musi sama popracować, bo pianka "sama nie biegnie" - co nie znaczy, że but nie ma sprężystości, chociaż pewnie przy dużo szybszym bieganiu niż moje odczucia mogą być zgoła inne. W każdym razie - ostatecznie przypadły mi gustu i moje stopy polubiły bieganie w nich. Pozytywnym zaskoczeniem jest naprawdę przyzwoita przyczepność do podłoża w terenie (testowałam w "moim lesie" ;)), ale i na mokrym tartanie również sobie radzą (wczorajszy deszczowy Test Coopera też zaliczyły). Od początku testowania podeszwa pozostała w nienaruszonym niemal stanie. 

Po blisko 2 miesiącach użytkowania stwierdzam, że naprawdę udał się Adidasowi ten but. Wprawdzie lista różnych "systemów" jest dość długa (o nich możecie na stronie producenta poczytać), ale stopa raczej nie czuje się przez te systemy "osaczona" (jak moja np. w butach innej znanej marki na "A"). Supernovy to, jak się okazuje, bardzo wszechstronne buty, a do tego przyjemne dla stóp i dla oka;). Nie miałam jeszcze okazji przetestować ich na zawodach, ale już czekają na swoją kolej podczas Ekidenu, który zbliża się wielkimi krokami. 

Dla kogo?

Z informacji producenta wynika, że Supernova Glide 4 to obuwie neutralne oraz dla stopy lekko supinującej. Tuta się obawiałam nieco, bo ja jednak nadpronuję lekko, ale była to obawa bezpodstawna. Szeroka dość podeszwa buta sprawia, że również osoby z lekką nadpronacją mogą z tego obuwia z powodzeniem korzystać. Zawsze jednak warto sprawdzić, jak stopy w nich pracują. Glide 4 to buty naprawdę uniwersalne - mogą towarzyszyć niemal na każdym rodzaju podłoża. ale jednak ich świat to zdecydowanie asfalt i na nim mogą zabrać w naprawdę przyjemną podróż biegową. 

Jedynym minusem (poza rzeczonymi już transformerskimi paskami) wydaje się być cena - prawie 500 zł za buty to dość sporo i pewnie można byłoby znaleźć inne modele za mniejsze pieniądze, które byłyby satysfakcjonujące, ALE - w Supernovach ogólne wrażenie jest takie, jakie chciałoby się zawsze mieć w przypadku biegowego sprzętu - wszystko na swoim miejscu, porządnie zaprojektowane i wykonane, a do tego najzwyczajniej ładne. Co prawda, ciężko znaleźć buty, które mają wszystkie te cechy razem w jednym modelu, ale nie oznacza to, że rozgrzeszam cenę;). 


3 komentarze:

  1. Też bardzo polubiałam te buty, o dziwo, bo zawsze mi się wydawało, ze adik nie dla mnie;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam Glide 3-ki i szukam różnicy w zastosowanych technologiach i wyglądzie. Dużo nie zmienili. But miał 1 duży minus - był bardzo wąski. Czy 4-ka też taka jest?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kuba, to zależy, co oznacza dla Ciebie wąski;) ja mam bardzo szczupła stope i standardowe buty np. Nike czy Asicsa sa na mnie zmawsze za szerokie i to duzo. Te sa węższe-to na pewno, ale daleko im do tegosci, jaką proponuje Brooks w Ravennach - więc powiedzialabym, ze nie są bardzo wąskie-ale szeroka stopa faktycznie moze mieć mało miejsca. Przy podejściu takim, ze poszczególne modele sa wypuszczane w jednej tylko tegosci-poza niektórymi modelami NB, zdaje się - kwestia tego, czy buty sa za wąskie jest wciąż bardzo subiektywna. Ciekawe czy doczekamy takiego rozwoju rynku, który pozwoli na pełny wybór:)?

      Kate, czytałam też Twoja opinię - i od razu sobie wyobrazilam reakcje na paski;) nie mogę przeżyć, ze tak te fajne butki oszpecono:D

      Usuń