Wyjazd w celach służbowych. 8 h jazdy, aby dotrzeć na miejsce. Bezcenna godzina wyrwana tuż przed burzą na trening w powietrzu, jakiego dawno nie czułam w płucach. Przyjemność wielka pośród tych ostatnich mocno zapracowanych i ciężkich dni. Dziś niestety znów "nadaję" z Warszawy.
Udanej niedzieli!
Aj, bieganie nad jeziorami to musi być coś. Kiedyś często bywałem w okolicach urodzajnych w jeziora, ale odkąd zacząłem biegać jakaś mi się jeszcze nie trafiła okazja do treningu nad większą wodą.
OdpowiedzUsuńWidoki i powietrze naprawdę warte tego, aby choćby na chwilę wyrwać się nad jakieś większe jezioro:)
OdpowiedzUsuńpiękne widoki do podziwiania w czasie biegu :)
OdpowiedzUsuńtanona