niedziela, 13 lutego 2011

Na HM plan mam:)

Hmm..jak cudownie bezkarnie wsuwać pyszną tartę..(polecam). Udało mi się dziś zmobilizować do pierwszej w sezonie wycieczki biegowej - jupi!:) Zatem po blisko 2 h biegania taka tarta nie straszna;). Ale i pogoda w stolicy dziś była taka, że naprawdę żal było nie skorzystać - piękne słońce i cudowne mroźne powietrze. Trasę zrobiłam dziś typowo turystyczną - przez Most Łazienkowski do Agrykoli, w dół do Gagarina, na Belwederską i Traktem do końca, aby przedostać się na drugi brzeg w stronę ZOO i zbiec do budującego się wciąż Stadionu Narodowego i potem do Skaryszaka na ostatnią pętlę, dokręcając do 110 min (po drodze jakieś 5 min uciekło na światła, bo postanowiłam być prawą obywatelką;)). Pętla miała na celu zbadanie też tempa, jakie na koniec już udawało mi się utrzymać z zachowaniem pewnej swobody - wyszło 9:40 na pętlę, czyli blisko 5:23/km. Ujdzie jak na teraz. Z całości wyszło nieco ponad 18 km (wg wujka Gugla), czyli bardzo uśredniając i licząc te nieszczęsne postoje na przejściach ok.6 min/km. Ogólnie jestem dość zadowolona bo biegło mi się baardzo swobodnie i cieszyłam się jak dziecko z tej wycieczki:) (zresztą przy Łazienkach jakiś ok. 3 letni chłopczyk chciał się do mnie "podczepić" i zaczął za mną biec, tylko oczywiście został spacyfikowany przez rodziców...)

A jako że wśród sterty książek "nadmiarem" czasu dysponuję;) udało mi się dziś w końcu zarysować plan na przygotowanie do Półmaratonu Ślężańskiego. Na ten start założenie jest po prostu, aby w subiektywnym odczuciu pobiec lepiej niż w ub. roku w Warszawie. Pogrzebałam w planach w sieci i chyba jednym z najbardziej czytelnych jest plan z bieganie.pl (tutaj) stworzony w ub. roku na Warszawę właśnie. Zresztą próbowałam się na nim opierać (do końca nie wyszło, niestety), ale na części dla początkujących półmaratończyków - teraz pora na część dla poprawiających wynik:).

Idąc za ciosem, założyłam w końcu dzienniczek biegowy! (i mam zamiar go uzupełniać, skoro już taką piękną tabelkę w moim ulubionym Excelu stworzyłam:)) - wstyd się przyznać, ale ostatni miałam dobre kilka lat temu...

2 komentarze:

  1. http://run-log.com/ - to jest wygodny mechanizm do prowadzenia dziennika biegowego, dużo statystyk i można przebieg danego obuwia zliczać (w excelu to wszystko też się daje robić, ale tu jest gotowe :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Testuję run-loga:) dzięki za sugestię, Midi.

    OdpowiedzUsuń