O walkę treningową chodzi, rzecz jasna :).
Zatem melduję, że moja chwilowa nieobecność nie była zamierzona, ale nie oznacza też wcale, że w tym czasie odwiesiłam buty na przysłowiowym kołku! Dziś na przykład wzięłam się za podbiegi na Agrykoli (w końcu(!)po takim długim czasie), ale o treningach może w niedzielę uda się skrobnąć co nieco.
Meldunek nr 2 jest taki, że weekend spędzam w rodzinnych stronach w sposób dawno przeze mnie praktykowany - w lesie, na zawodach w radioorientacji sportowej:) Trzymajcie kciuki, abym sobie przypomniała w porę "jak to leciało" i nigdzie się po drodze nie zawieruszyła :D. Przede wszystkim, liczę na solidny trenig po terenie, którego na codzień tak mi brak.
Powodzenia wszystkim w weekendowych planach biegowych!
Radio-orientacji? Hm.. to cos nowego dla mnie;) Musze poguglać o co chodzi;) W każdym razie, dobrej zabawy życzę!!!
OdpowiedzUsuń